Spotkanie w Celje
Trzecie robocze „pociągowiczów” zaplanowaliśmy od 10 do 16 maja w Słowenii.
CKU reprezentowało pięciu słuchaczy z semestrów: 4IZ , 4TZ i 6MUZ (technik informatyk, mechatronik i mechanik) i trzech nauczycieli przedmiotów zawodowych.
Tym razem podróż do Celje odbyliśmy busem. Mimo że była męcząca, to po zakwaterowaniu w hotelu wyruszyliśmy na krótkie zwiedzanie miasta.
–
–
–
Miasto ma około 50 tysięcy mieszkańców, ładną starówkę i wiele zabytkowych budynków i pomników.
–
–
–
–
Wieczorem, po serdecznych („starzy znajomi” z poprzednich spotkań) i „oficjalnych” powitaniach, odbyła się uroczysta kolacja. W trakcie kolacji rozmawialiśmy z kolegami i koleżankami z innych szkół (nie tylko o projekcie).
–
–
–
Jurto, a w zasadzie to już dzisiaj :), pracowity dzień (od 9.00 do 19.00), ale z przerwą na lunch ;).
Pierwszy, roboczy „hard working” dzień (piątek 11 maja), zaczęliśmy w szkole goszczącej uczestników projektu. Po przywitaniu nas przez dyrektorów Solski Center Celje, rozpoczęliśmy pracę w zespołach roboczych. Do południa omawialiśmy zagadnienia związane z projektami czterech lokomotyw. Mamy już wstępne ustalenia dotyczące konstrukcji, a na tym spotkaniu musimy wypracować szczegóły, podzielić zadania i ustalić kto i za co będzie odpowiedzialny.
Niektórzy uczniowie korzystali z warsztatów i uczyli się programowania maszyn CNC ze sterowaniem Heidenhaina, firmy będącej partnerem wspierającym projekt. Tym razem czterej nasi słuchacze pracowali z symulatorami obrabiarki.
–
–
–
–
Po obiedzie omawialiśmy w grupach zagadnienia związane z budową wagonów. Przedstawiliśmy nasz prototyp podwozia i zobaczyliśmy, co przygotowali uczniowie ze Szwajcarii i „pociągowicze” uczący się w szkole firmy Heidenhain.
–
–
Podsumowanie pracy w grupach odbyło się w auli Solski Center. W przerwie posłuchaliśmy „popisów” muzycznych dwójki uczniów szkoły.
–––
–
Sobota – 12 maj. Praca nad szczegółami elektronicznej mapy Europy. Jak to w Europie, do pewnych ustaleń dochodziliśmy głosowaniem (na szczęście nie tak częstymi jak na spotkaniu w Zagrzebiu).
–
–
–
–
Praca nad dokumentacją projektu nie ustaje nawet w pokojach hotelowych. 🙂 Po lunchu praca w grupach trwała dalej. Uczniowie uzgodnili jakie „fragmenty” poszczególnych prototypów wykorzystają w podwoziu. Inne zespoły wypracowywały swoje propozycje i rysunki techniczne. Tymczasem nad miastem przeszła nawałnica.
–
–
––
–
Niedziela była dniem wycieczek. Wcześnie rano wyjechaliśmy autobusami pod zachodnią granicę Słowenii do Lipicy. Poznaliśmy pracę najstarszej i największej na świecie stadniny koni lipickich. Widzieliśmy pokaz tresury koni, obejrzeliśmy stajnie, które zwiedzała trzy lata temu królowa Anglii – Elżbieta II.
–
–
–
–
–
Po lunchu udaliśmy się do słynnej jaskini Postojna. Jaskinia ma ponad 20 km długości, a wysokość komór dochodzi do 40m. Pierwszy i ostatni odcinek ponad pięciokilometrowej trasy widokowej odbyliśmy kolejką elektryczną (jak przystało na ekipę „train family”. Rzeka Pivka przepływająca przez wydrążyła jaskinię, a zjawiska krasowe utworzyły przepiękne formy skalne.
–
–
–
–
–
–
–
Czasu na zakup pamiątek prawie nie było. Ostatnim punktem w harmonogramie wycieczki była stolica Słowenii – Lubliana. Pospacerowaliśmy po starym mieście, zwiedziliśmy zamek.
–
–
–
––
–
Po 22 wróciliśmy do Celje. Był to bardzo długi i pełen niezapomnianych wrażeń dzień.
Poniedziałek był znowu dniem intensywnej pracy. Uzgodnienia dotyczące wszystkich działań sprecyzowaliśmy. Szczególnie te dotyczące wspólnego podwozia. Do spotkania w Finlandii, powinien być gotowy projekt i sprawdzony „finalny prototyp”. W trakcie obrad słuchacze Centrum złożyli swojemu nauczycielowi życzenia urodzinowe, a The Train Family odśpiewało Happy Birthday. Po południu uczniowie mogli potańczyć przy popisach wokalnych uczniów ze szkoły goszczącej, zapoznaliśmy się także z bazą dydaktyczną i wyposażeniem szkoły. Zaplecza technicznego, jakie zobaczyliśmy w Solski Center w Słowenii, może pozazdrościć bardzo wiele szkół. Podsumowanie spotkania i omówienie prac domowych potrwało do 20.30.
–
–
–
–
––
–
We wtorek zwiedziliśmy zakłady EMO produkujące matryce do tłoczenia blach znanych marek samochodowych (m. inn. Land Rover, Citroen, BMW, Renault) oraz ruiny zamku górującego nad Celje.
–
–
–
–
–
Zwiedziliśmy także zakłady „Uniar”, które wytwarzają linie produkcyjne i numeryczne obrabiarki specjalne (brak zdjęć – regulacje prawne zakładu). Na koniec zajechaliśmy do Kartuzja Žiče gdzie zwiedzaliśmy pozostałości tamtejszego klasztoru Kartuzów. „Pociągowiczów” poczęstowano tam eliksirem życia, ziołowymi nalewkami leczącymi „wszelkie” niedomagania. Przed obiadem w działającym od 1467r gościńcu, mieliśmy czas na kontemplację.
–
––
–
–
Jadło zwyczajem średniowiecznym degustowaliśmy rękoma, które wcześniej należało umyć 🙂
–
–
–
–
Niestety co dobre szybko się kończy i nadszedł czas pożegnania.
–